"O prawach fundamentalnych Cesarstwa Rzymian"

Najważniejsza w państwie uczelnia cywilna.
Awatar użytkownika
Aleksy I Komnen
Autokratōr
Posty: 497
Rejestracja: 07 paź 2023, 18:57
Lokalizacja: Bizancjum

"O prawach fundamentalnych Cesarstwa Rzymian"

Post autor: Aleksy I Komnen »

Gagik Bagratyda pisze:
O prawach fundamentalnych Cesarstwa Rzymian


Wstęp

Każde państwo posiada zasady, na których opiera się ich system prawny i ustrój; współcześnie zwykle zasady te spisane są w konstytucji państwowej, gdzie określony jest również sposób ich zmiany, jednak dawniej były one niepisane, stojąc nie na szczycie hierarchii aktów prawa stanowionego, lecz ponad nią i zarazem stanowiąc jej podstawę. Nie można było ich zmienić, gdyż to wstrząsnęło by podstawami państwa i jego tożsamością; nie mógł uczynić tego nawet władca "absolutny", gdyż w ten sposób osłabiał by własne prawo do rządów, z praw fundamentalnych przecież wynikające. Pozostawały więc one niezmienne, wrastając powoli - nawet, jeśli nie były sformułowane - w świadomość narodu. Wpływały też na jego tożsamość, nie były bowiem dla każdego państwa identyczne, lecz różne, stojąc wyżej od prawa stanowionego, ale niżej od prawa Bożego.

Choć nie była możliwa ich zmiana, było możliwe - nie tylko dla władzy, ale i dla prawników, a niekiedy nawet dla ludzi, którzy nimi nie byli, lecz dobrze znali dzieje swej ojczyzny - odkrycie ich i spisanie, choć niekiedy zapewne rozpoznawano je błędnie. Spisane uzyskiwały niekiedy oficjalne zatwierdzenie przez władzę, ale i bez tego mogły wyrażać rzeczywiste prawa fundamentalne. Niniejszy text stanowi próbę spisania takich praw dla mikronacyjnego Cesarstwa Rzymian, zwanego pospolicie Bizantyjskim. W moim przekonaniu stanowią je trzy główne zasady, które poniżej rozwinę; są to chrześcijańskość, dynastyczność i suwerenność cesarza.


Chrześcijańskość

Gruntownie chrześcijański charakter zarówno realnego, jak i wirtualnego Cesarstwa, nie ulega wątpliwości. Chrześcijaństwo zawsze było w nim religią panującą, a zarazem religią przeważającej części ludności. Chrześcijańska była też i jest teologia polityczna Cesarstwa, widząca w cesarzu naśladowcę i odbicie Chrystusa, a w jego władzy - dane od Boga namiestnictwo nad ziemią. Oczywiste jest, że konieczne jest utrzymanie chrześcijańskiego charakteru cesarstwa i jego życia publicznego, zatem prawo stanowione musi posiadać charakter chrześcijański, a sam cesarz - być chrześcijaninem. Choć najlepiej byłoby, gdyby był on katolikiem, jednak wyznawanie przezeń ułomnego chrześcijaństwa w wersji schizmatyckiej czy heretyckiej nie skutkuje automatycznie utratą praw do tronu, czego przykładem są cesarze heretyccy (np. ikonoklasta Leon III) czy schizmatyccy (np. Konstantyn IX), którzy mimo to pozostali pełnoprawnymi cesarzami. W rzeczywistości mikronacyjnej nie oznacza to, rzecz jasna, konieczności przynależności cesarza do Kościoła Rotryjskiego czy jakiejkolwiek innej wspólnoty v-religijnej.

Z zasady chrześcijańskości wynika natomiast pewien warunek, który niektórym może wydawać się zaskakujący, to jest ten: cesarz musi być płci męskiej. Jak w kapłaństwie służebnym uobecnia się kapłaństwo Chrystusa, tak w panowaniu cesarza uobecnia się władza Chrystusa nad światem. Jak Chrystus, a w nim kapłani, zaślubiony jest Kościołowi, tak cesarz zaślubiony jest Cesarstwu (gr. Βασιλεία jest rodzaju żeńskiego), my zaś jesteśmy dziećmi tej pary. Matką naszą Cesarstwo, ojcem cesarz.


Dynastyczność

Przynajmniej od czasów dynastii heraklijskiej sukcesja Cesarstwa była dynastyczna. Dynastia Tauerów stoi u podstaw naszej państwowości i nie może być zastąpiona przez inną, chyba że jej zabraknie, zatem póki istnieją męscy członkowie dynastii, mają oni pierwszeństwo sukcesji przed wszystkimi innymi możliwymi kandydatami. Zarówno descendenci, jak i ascendenci mogą objąć tron (jak dowodzi tego przykład cesarza Zenona, który objął tron z racji bycia ojcem cesarza Leona II), lecz desendenci mają pierwszeństwo przed ascendentami. Do dynastii wliczani są również potomkowie z adopcji, tak jak cesarz Tyberiusz II, usynowiony przez cesarza Justyna II. Następcą tronu jest najbliższy (wewnątrz dynastii) męski potomek panującego, uwzględniając starszeństwo linii i narodzin (bądź adopcji), choć synowie zrodzeni albo przysposobieni podczas panowania swego ojca mają, jako porfirogeneci, pierwszeństwo w objęciu po nim tronu przed wszystkimi innymi. Jeśli panujący nie ma potomków, jego następcą jest najbliższy męski krewny. Jeśli nie ma męskich członków dynastii, wtedy i tylko wtedy prawa do tronu mogą być przeniesione po kądzieli na mężczyzn należących do innego rodu, który staje się wówczas nową dynastią panującą. Jeśli zaś nie ma nawet męskich potomków dynastii po kądzieli, cesarzowa małżonka, zaś jeśli jej nie ma - córki cesarza, najpierw noszące tytuł cesarzowych, później zaś pozostałe, a wewnątrz tych grup według starszeństwa, zaś jeśli ich nie ma - najbliższa pokrewieństwem członkini dynastii, wreszcie małżonka jakiegokolwiek najbliżej spokrewnionego członka dynastii, w ostateczności zaś najbliżej spokrewniona potomkini rodu po kądzieli powinna niezwłocznie wyznaczyć nowego cesarza i zostać jego małżonką, jeśli zaś z jakiejś przyczyny jest to niemożliwe - niech po wyznaczeniu go usunie się do klasztoru. Zwłoka w wypełnieniu tego obowiązku, której dopuściła się cesarzowa Irena, była przyczyną wyznaczenia nowego cesarza przez papieża Leona III. Same kobiety nie mogą jednak objąć tronu z przyczyn wynikających z zasady chrześcijańskości; warto też zauważyć, że mające niekiedy, lecz rzadko, miejsce rządy kobiet w realnym Cesarstwie, tradycyjnie były jedynie tymczasowe do czasu wyznaczenia nowego cesarza.

Gdy ktoś otrzyma już prawa do tronu, żadna ludzka decyzja nie może go ich pozbawić, bowiem władza cesarska pochodzi z Bożej łaski, nie zaś z ludzkiej woli; jeśli zaś wolą Bożą nie będzie objęcie przezeń tronu, zostanie to ukazane przez śmierć cielesną albo śmierć dla świata, to jest usunięcie się do stanu duchownego, kandydata albo też przez utratę przezeń zmysłów; każde z tych wydarzeń uniemożliwi mu objęcie tronu. Cesarz prawa do tronu otrzymuje z woli Bożej wyłącznie mocą praw fundamentalnych i żaden akt, jak koronacja czy uznanie go przez ludność cesarstwa, nie jest konieczny do otrzymania przezeń pełni praw. Pamiętać trzeba, że cesarz Jan I, nim został ukoronowany, władał już przez ponad rok.


Suwerenność cesarza

Władza cesarska pochodzi od Boga, nie zaś z żadnej ludzkiej decyzji; stąd też w sprawowaniu władzy cesarz nie może być podległy żadnemu człowiekowi ani żadnej instytucji przez ludzi stworzonej. Nie można w żaden sposób ograniczać władzy cesarskiej ani stawiać obok niej inną, równorzędną. Cesarz jest fontanną władzy w Cesarstwie; jeśli ktokolwiek inny sprawuję jakąś władzę, to tylko na mocy tego, iż cesarz powierzył mu ją bądź też została mu powierzona przez inną władzę pochodzącą z ustanowienia cesarskiego. Podobnie jest i z prawem: wszelkie prawo stanowione ostateczne swe źródło ma w cesarzu i przez niego może być dowolnie zmieniane i znoszone. Żaden akt prawa stanowionego, czy to wewnątrzkrajowego, czy międzynarodowego, nie ma mocy, jeśli zaprzecza zasadzie cesarskiej suwerenności, usiłując trwale pozbawić cesarza jego władzy w całości bądź w części. Jedynie Bóg może odebrać cesarzowi władzę, ponieważ On jeden mu ją powierzył; uczynić to może przez pozbawienie cesarza życia bądź zmysłów.
Aleksy I Komnen
Władca Cesarstwa Bizantyjskiego
Basileus kai Autokratōr Rhōmaíōn

Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Akademia Konstantynopolska”