Wielka Wojna Domowa - przygotowania
- Maurycy Orański
- Protosebastos
- Posty: 333
- Rejestracja: 16 paź 2023, 23:11
Re: Wielka Wojna Domowa - przygotowania
@Piotr Asen Rozumiem że Bułgaria opanowana? Jeśli tak to jaki będzie Wasz kolejny ruch, Panie? Hellada czy Anatiolia?

z łaski Boga król i arcybiskup Jerozolimy,
Prymas Cesarstwa Bizantyjskiego
Protosebastos
- Piotr Asen
- Sebastos
- Posty: 208
- Rejestracja: 07 paź 2023, 22:04
- Lokalizacja: Bułgaria
Re: Wielka Wojna Domowa - przygotowania
Chyba najprościej byłoby dołączyć do wojsk cesarza i pomóc mu w Helladzie. Z tego co się orientuję to Cesarz tam utknął. Na pewno jeśli będę mieć nieco łatwiej w życiu i trochę więcej czasu i chęci, to zaangażowałbym się na jakimś innym kierunku w tej kampanii. Póki co jednak jeśli chodzi o wolny czas, oraz chęci, to posiadam deficyt. Podziwiam, jak Wasza Królewska Mość w święta wielkanocne i majówkę wchodził na forum i kontynuował narrację w kampanii. Ja wolałem odpocząć i w przewie od tego porobić coś na studia.Maurycy Orański pisze: ↑05 kwie 2025, 17:01 @Piotr Asen Rozumiem że Bułgaria opanowana? Jeśli tak to jaki będzie Wasz kolejny ruch, Panie? Hellada czy Anatiolia?
— Piotr Asen —
Stratēgos tōn θέμα βουλγαριας


Stratēgos tōn θέμα βουλγαριας

Re: Wielka Wojna Domowa - przygotowania
Sebastos Stojgniew, chętnie oddaje się pod rozkazy cesarskie. Gdzie rozkażesz, Panie, tam się udam! Mogę wziąć w karby Słowian walczących po stronie bizantyjskiej przeciw buntownikom.
- Aleksy I Komnen
- Autokratōr
- Posty: 725
- Rejestracja: 07 paź 2023, 18:57
- Lokalizacja: Bizancjum
Re: Wielka Wojna Domowa - przygotowania
Słowian musielibyście werbować w Dalmacji. Tam są ich skupiska. Obecnie Strategos Wilhelm wyruszył z armią temową by podporządkować miasta dalmacji, które są niezależne, bądź popierają uzurpatora. Możecie dołączyć do Niego. Jeśli ładnie narracyjnie przeprowadzicie werbunek, to ja z cesarskiego skarbca sfinansuję uzbrojenie dla zbrojnych. (Tylko proszę nie zwerbować za wielkich tych sił. Kilka bandonów wystarczy

Re: Wielka Wojna Domowa - przygotowania
Rozumiem, drogi Cesarzu Rzymian
A jakie jest stanowisko Bułgarów czy Franków? Kogo popierają aktualnie?
W takim razie, na koń i Strategosa Wilhelma, Stojgniewie goń!
Kilka bandonów, może nie licznych, ale zdeterminowanych żołnierzy cesarskich może się przydać w decydującym momencie.
Poproszę o wydanie mi przez kancelarię cesarską odpowiedniego pisma, bym nie został uznany za jakiegoś κακοποιός (bandytę). Możliwe, że będę musiał wcielać mieszkańców do wojska i rekwirować na potrzeby wojenne żywność, wozy i konie oraz inne zwierzęta pociągowe. Wojna to chaos, zwłaszcza domowa.

W takim razie, na koń i Strategosa Wilhelma, Stojgniewie goń!
Kilka bandonów, może nie licznych, ale zdeterminowanych żołnierzy cesarskich może się przydać w decydującym momencie.
Poproszę o wydanie mi przez kancelarię cesarską odpowiedniego pisma, bym nie został uznany za jakiegoś κακοποιός (bandytę). Możliwe, że będę musiał wcielać mieszkańców do wojska i rekwirować na potrzeby wojenne żywność, wozy i konie oraz inne zwierzęta pociągowe. Wojna to chaos, zwłaszcza domowa.
- Aleksy I Komnen
- Autokratōr
- Posty: 725
- Rejestracja: 07 paź 2023, 18:57
- Lokalizacja: Bizancjum
Re: Wielka Wojna Domowa - przygotowania
Co do Franków to nie ma ich za wielu w Bizancjum, chyba że mowa o łacinikach z Ziemi Świętej jako o frankach. Wtedy są oni oczywiście po naszej stronie.Stojgniew pisze: ↑27 maja 2025, 1:16 Rozumiem, drogi Cesarzu RzymianA jakie jest stanowisko Bułgarów czy Franków? Kogo popierają aktualnie?
W takim razie, na koń i Strategosa Wilhelma, Stojgniewie goń!
Kilka bandonów, może nie licznych, ale zdeterminowanych żołnierzy cesarskich może się przydać w decydującym momencie.
Poproszę o wydanie mi przez kancelarię cesarską odpowiedniego pisma, bym nie został uznany za jakiegoś κακοποιός (bandytę). Możliwe, że będę musiał wcielać mieszkańców do wojska i rekwirować na potrzeby wojenne żywność, wozy i konie oraz inne zwierzęta pociągowe. Wojna to chaos, zwłaszcza domowa.
Co do Bułgarów również popierają oni nasza osobę na tronie cesarkim. Obecnie Bułgaria żyje dość niedawna wojną domową, jednak napiszę do Strategosa Piotra by rozpoczął przygotowania do włączenia się do naszej wojny.
Co do wojsk waszych, to proponuję zorganizować je tak by był bandon łucznikow, reszta lekkiej jazdy i piechoty. Proponuję rozmiar do ok. 1000 zbrojnych. Wychodzi zatem 5 bandonów. 1 liczników, 3 piechoty i jeden lekkiej jazdy. Chyba optymalne ustawienie jeśli chodzi o Słowian. To jednak należy do Szanownego.
Re: Wielka Wojna Domowa - przygotowania
Tak, miałem na myśli łacinników. Rozumiem. Stanie się tak, jak sobie życzysz, Basileosie!



- Aleksy I Komnen
- Autokratōr
- Posty: 725
- Rejestracja: 07 paź 2023, 18:57
- Lokalizacja: Bizancjum
Re: Wielka Wojna Domowa - przygotowania
Z tego co się orientuję, to Król Maurycy wycofał się w maju z zachodniej anatolii, do Królestwa Jerozolimskiego. Nastepnie po uzupełnieniu wojsk, wyruszył z kampanią przeciwko Kartwelom. Gruzini zdobyli Teodosiopolis i Koloneię. Król starł się z nimi w otwartej bitwie, wygrał ją, po czym wyzwolił Cezareę Kapadocką. Następnie doszło do oblężenia Sebasty. Następnie wojska łacinników utraciły Sebastę na rzecz gruzinów. Obecnie w lipcu JKM wraz ze swymi wojskami oblega miasto.
Gruzini mają dobrą ciężkozbrojną kawalerię, plus dysponują wsparciem lokalnych garnizonów. Zamknęli się w mieście i mają tam dobrą pozycję, dobre siły.
Ciężko tu trochę określić jaką liczebnością obecnie dysponują, ale można założyć, że do Bizancjum wkraczali ze znacznymi siłami. Czy byłoby to niemożliwe, gdyby ich wojsko liczyło z 10 tyś. zbrojnych? 4 tys. ciężkozbrojnej jazdy, 6 tys. piechoty z czego 4 to ciężkozbrojna piechota, a 2 tys. to lekkozbrojna piechota. Takimi siłami opanowali Pont i prowadzili teraz działania zbrojne. Po tych walkach z królem to jak stopniałyby ich siły? Choć może to zbyt wiele. Wojska Jerozolimy dysponowały do tej pory w kampanii siłami max. kilku tysięcy (3 tys. ?) Ale też Gruzini nie muszą i nie musiały w tych bitwach używać całej swej armii, pod wodzą króla mogło być tak z 5 tys. a reszta albo jako garnizony miast, plus wróciły do Gruzji. Dlatego możliwe byłoby aby po przyszłych porażkach o których napiszę w swym planie przybył tysiąc zbrojnych.
Mam taki plan, aby uzurpator Jan po serii klęsk na zachodzie w europejskiej części kontynentu teraz poszukał wsparcia u Kartwelów. W zamian za układ sojuszniczy oddałby im Pont i Mezopotamię (Manzikert i te ziemie). Karwetwelowie zajęliby tam na zachodzie ziemie wraz z miastem Manzikert siłami ok. 1 tys. zbrojnych przybyłych z Gruzji. Król nadal oblegałby Sebastę, może nawet by ją zdobył. Wtedy główne siły zaczęłyby się wycofywać i szukać połączenia z świeżymi wojskami przybyłymi z Gruzji. Król ruszyłby na Koloneię, albo Teodosiopolis. Doszłoby do bitwy. Wszystko zależne o króla, ale mógłby wygrać i wtedy Kartwelowie wycofaliby się do swych zdobyczy w Poncie. Byłyby 4 główne miasta, gdzie byłyby siły Gruzinów; Synopa, Trapezunt, Teodosiopolis i Manzikert. Król wybrałby gdzie wpierw uderzy. Najchętniej widziałbym to tak, że Gruzini zaczną być wypychani z Anatolii na wschód, a tym samym oddalani od swego sojusznika Jana. W trakcie kiedy ja będę osobiście prowadził kampanię na zachodzie Anatolii, to Gruzini nie będą mogli pomóc Uzurpatorowi bo sami będa uwikłani w walki z łacinnikami. Gruzini tak spychani i oddalani od Anatolii w końcu zebraliby się np. w okolicach Manzikertu. Byłoby ich wtedy pewnie maksymalnie około kilku tysięcy wszystkich rodzajów czyli i kawalerii i piechoty. Doszłoby do bitwy. Wygrana króla Maurycego. Wycofanie się Kartwelów do Karsu. Tam zebrane resztki sił by się ufortyfikowały i oczekiwały na łacinników. Kiedy w końcu by doszło do bitwy to skończyłaby się ona zwycięstwem. Król by zmusił Gruzinów do podpisania rozejmu z Bizancjum, musieliby się oni zrzec wszystkich swoich posiadłości w Bizancjum, wycofać swe wojska, wycofać poparcie dla Uzurpatora, oraz przysiąc, że już nie zaatakują nas. Król Kartwelów by się zgodził. Następnie wycofałby się ze swymi pobitymi siłami do Gruzji. Po upadku Jana Uzurpatora, ja jako cesarz wyprawiłbym się do Karsu, gdzie spotkałbym się z Królem Kartwelów i zawarł z nim pokój, na podobnych warunkach, plus dałbym Gruzinom możliwość handlu i takie tam. Brzmi jak plan?
Co do Dalmacji, to niech Strategos Wilhelm kontynuuje swoją kampanię, zajmuje kolejne miasta aż do całkowitego podporządkowania Dalmacji.
Dla Bułgarów mam takie wytyczne by dalej kontynuowali pochód. Kiedy moje wojska skupią się na południowo zachodniej Anatolii, to Bułgarzy zabezpieczą północno zachodnią część kontynentu.
Gruzini mają dobrą ciężkozbrojną kawalerię, plus dysponują wsparciem lokalnych garnizonów. Zamknęli się w mieście i mają tam dobrą pozycję, dobre siły.
Ciężko tu trochę określić jaką liczebnością obecnie dysponują, ale można założyć, że do Bizancjum wkraczali ze znacznymi siłami. Czy byłoby to niemożliwe, gdyby ich wojsko liczyło z 10 tyś. zbrojnych? 4 tys. ciężkozbrojnej jazdy, 6 tys. piechoty z czego 4 to ciężkozbrojna piechota, a 2 tys. to lekkozbrojna piechota. Takimi siłami opanowali Pont i prowadzili teraz działania zbrojne. Po tych walkach z królem to jak stopniałyby ich siły? Choć może to zbyt wiele. Wojska Jerozolimy dysponowały do tej pory w kampanii siłami max. kilku tysięcy (3 tys. ?) Ale też Gruzini nie muszą i nie musiały w tych bitwach używać całej swej armii, pod wodzą króla mogło być tak z 5 tys. a reszta albo jako garnizony miast, plus wróciły do Gruzji. Dlatego możliwe byłoby aby po przyszłych porażkach o których napiszę w swym planie przybył tysiąc zbrojnych.
Mam taki plan, aby uzurpator Jan po serii klęsk na zachodzie w europejskiej części kontynentu teraz poszukał wsparcia u Kartwelów. W zamian za układ sojuszniczy oddałby im Pont i Mezopotamię (Manzikert i te ziemie). Karwetwelowie zajęliby tam na zachodzie ziemie wraz z miastem Manzikert siłami ok. 1 tys. zbrojnych przybyłych z Gruzji. Król nadal oblegałby Sebastę, może nawet by ją zdobył. Wtedy główne siły zaczęłyby się wycofywać i szukać połączenia z świeżymi wojskami przybyłymi z Gruzji. Król ruszyłby na Koloneię, albo Teodosiopolis. Doszłoby do bitwy. Wszystko zależne o króla, ale mógłby wygrać i wtedy Kartwelowie wycofaliby się do swych zdobyczy w Poncie. Byłyby 4 główne miasta, gdzie byłyby siły Gruzinów; Synopa, Trapezunt, Teodosiopolis i Manzikert. Król wybrałby gdzie wpierw uderzy. Najchętniej widziałbym to tak, że Gruzini zaczną być wypychani z Anatolii na wschód, a tym samym oddalani od swego sojusznika Jana. W trakcie kiedy ja będę osobiście prowadził kampanię na zachodzie Anatolii, to Gruzini nie będą mogli pomóc Uzurpatorowi bo sami będa uwikłani w walki z łacinnikami. Gruzini tak spychani i oddalani od Anatolii w końcu zebraliby się np. w okolicach Manzikertu. Byłoby ich wtedy pewnie maksymalnie około kilku tysięcy wszystkich rodzajów czyli i kawalerii i piechoty. Doszłoby do bitwy. Wygrana króla Maurycego. Wycofanie się Kartwelów do Karsu. Tam zebrane resztki sił by się ufortyfikowały i oczekiwały na łacinników. Kiedy w końcu by doszło do bitwy to skończyłaby się ona zwycięstwem. Król by zmusił Gruzinów do podpisania rozejmu z Bizancjum, musieliby się oni zrzec wszystkich swoich posiadłości w Bizancjum, wycofać swe wojska, wycofać poparcie dla Uzurpatora, oraz przysiąc, że już nie zaatakują nas. Król Kartwelów by się zgodził. Następnie wycofałby się ze swymi pobitymi siłami do Gruzji. Po upadku Jana Uzurpatora, ja jako cesarz wyprawiłbym się do Karsu, gdzie spotkałbym się z Królem Kartwelów i zawarł z nim pokój, na podobnych warunkach, plus dałbym Gruzinom możliwość handlu i takie tam. Brzmi jak plan?
Co do Dalmacji, to niech Strategos Wilhelm kontynuuje swoją kampanię, zajmuje kolejne miasta aż do całkowitego podporządkowania Dalmacji.
Dla Bułgarów mam takie wytyczne by dalej kontynuowali pochód. Kiedy moje wojska skupią się na południowo zachodniej Anatolii, to Bułgarzy zabezpieczą północno zachodnią część kontynentu.
- Maurycy Orański
- Protosebastos
- Posty: 333
- Rejestracja: 16 paź 2023, 23:11
Re: Wielka Wojna Domowa - przygotowania
Dementuje. Połączone siły moje wraz z Templariuszami i wiernymi Ormianami oraz Grekami to ok. 10-12 tysięcy.
Zgadzam się w zupełności z sugestiami Waszej Cesarskiej Mości. Spróbuję wypchnąć ich na wschód, choć pierwotnie zamierzałem iść na północ. Teodosiopolis będzie dobrym celem.
Zgadzam się w zupełności z sugestiami Waszej Cesarskiej Mości. Spróbuję wypchnąć ich na wschód, choć pierwotnie zamierzałem iść na północ. Teodosiopolis będzie dobrym celem.

z łaski Boga król i arcybiskup Jerozolimy,
Prymas Cesarstwa Bizantyjskiego
Protosebastos
- Aleksy I Komnen
- Autokratōr
- Posty: 725
- Rejestracja: 07 paź 2023, 18:57
- Lokalizacja: Bizancjum
Re: Wielka Wojna Domowa - przygotowania
W takim razie siły są mniej więcej prawie wyrównane. Miejcie gdzieś tam na uwadze te moje uwagi, a skończymy tę kampanię jeszcze w te wakacje...Maurycy Orański pisze: ↑wczoraj, 19:14 Dementuje. Połączone siły moje wraz z Templariuszami i wiernymi Ormianami oraz Grekami to ok. 10-12 tysięcy.
Zgadzam się w zupełności z sugestiami Waszej Cesarskiej Mości. Spróbuję wypchnąć ich na wschód, choć pierwotnie zamierzałem iść na północ. Teodosiopolis będzie dobrym celem.

