W dniu dwudziestego czwartego miesiąca października Anno Domini 2024, w sali tronowej cesarskiego pałacu w Konstantynopolu, odbyła się uroczysta ceremonia podpisania traktatu pomiędzy Cesarstwem Bizantyjskim a Cesarstwem Niemieckim. Wydarzenie to, o wielkiej wadze dla obu imperiów, miało miejsce w obecności cesarza Bizancjum, jego dworu oraz przybyłych delegacji.
Sala tronowa lśniła złotem i purpurą, podkreślając potęgę i majestat cesarskiego tronu. Bogato zdobione mozaiki na ścianach przedstawiały sceny z życia wielkich cesarzy i świętych, których blask odbijał się od lśniących marmurowych posadzek. Kolumny, wyciosane z najczystszego białego marmuru, wznosiły się dumnie ku sklepieniu, podtrzymując bogato zdobione arkady. U szczytu sali, na podwyższeniu, stał tron cesarski wykonany z kości słoniowej, wysadzany szlachetnymi kamieniami. W jego centrum znajdowało się wielkie, złote siedzisko pokryte purpurowym jedwabiem, na którym zasiadał sam cesarz, dumny władca Bizancjum.
Poddani cesarza, dostojnicy dworscy, oraz liczni urzędnicy stali wzdłuż sali, ubrani w bogate szaty ozdobione złotymi haftami. Ich obecność podkreślała rangę wydarzenia. Zgodnie z bizantyjskim zwyczajem, wszyscy milczeli, czekając na przybycie niemieckiej delegacji. Nagle rozbrzmiał dźwięk fanfar, a masywne drzwi sali tronowej otworzyły się szeroko. Do środka wkroczył Friedrich von Baden, poseł cesarstwa niemieckiego, odziany w bogate, niemieckie szaty, z kapturem spoczywającym na jego ramionach. Jego kroki były pewne, a wyraz twarzy pełen powagi i szacunku dla bizantyjskiego ceremoniału.
Friedrich zbliżył się do tronu, gdzie czekał na niego cesarz Bizancjum, o nieprzeniknionym obliczu i dumnym spojrzeniu. Zgodnie z etykietą, von Baden ukłonił się głęboko, oddając należny hołd władcy. Po chwili ciszy, która zdawała się trwać wieczność, cesarz uniósł dłoń, dając znak, że audiencja może się rozpocząć. Głos cesarza, głęboki i pełen autorytetu, wypełnił salę, witając posła w imieniu Bizancjum i podkreślając znaczenie chwili.
Gdy słowa cesarza ucichły, nastał moment kulminacyjny ceremonii. Przywołano urzędników, którzy przedłożyli dokumenty traktatowe. Zostały one starannie zapisane na pergaminie, ozdobione cesarską pieczęcią, symbolem potęgi i autorytetu Bizancjum.
Zanim doszło do finalnego podpisania dokumentu formalizując zawarcie traktatu cesarz Bizancjum, chcąc podkreślić swoją przychylność, wręczył niemieckiemu posłowi dar – przepiękny, złoty sztylet, którego rękojeść zdobiona była misternymi wzorami oraz drogocennymi kamieniami. Ostrze sztyletu, wykonane z najwyższej jakości stali, połyskiwało groźnie, a na jego powierzchni wygrawerowano inskrypcję w języku greckim, życzącą pokoju i pomyślności obu imperiom.