Potrzeba "kontrreformacji" - wykład

Najważniejsza w państwie uczelnia cywilna.
Awatar użytkownika
Aleksy I Komnen
Autokratōr
Posty: 515
Rejestracja: 07 paź 2023, 18:57
Lokalizacja: Bizancjum

Potrzeba "kontrreformacji" - wykład

Post autor: Aleksy I Komnen »

Gagik Bagratyda pisze:Potrzeba "kontrreformacji"
Najbardziej oczywistą odpowiedzią na pytanie "Czego potrzeba, aby zaradzić kryzysowi Rotrii?" jest "większej aktywności patriarchy i duchownych". Z tym stwierdzeniem nikt nie będzie próbował dyskutować, jednak moim zdaniem nie jest to wystarczające rozwiązanie, przynajmniej na dłuższą metę.


O dominacji państwa nad Kościołem pisałem już w poprzednim poście. Chwilowe zwiększenie aktywności Rotryjczyków niepołączone z szerszą refleksją na temat nierównego rozłożenia działalności nie rozwiąże tego problemu, dlatego potrzebna jest "kontrreformacja".

W tym momencie czytelnik zada sobie zapewne pytanie: "Jaka kontrreformacja, przecież nie ma żadnej reformacji, Lutra, protestantów?" Otóż ten wypromowany przez marksistów termin jest nie do końca szczęśliwym określeniem reformy, jaką przeszedł Kościół w XVI w. Z pewnością główną jej przyczyną była chęć powstrzymania szerzącego się protestantyzmu, ale sprowadzanie jej do zwalczania "reformacji" nie ma wiele wspólnego z prawdą historyczną. Jeszcze przed wybuchem protestanckiej rewolucji konieczność reformy była coraz wyraźniej dostrzegana, gdyż poziom wykształcenia i moralności duchownych był zatrważający, a wierni oddalali się od Kościoła, nie znajdując w nim zaspokojenia swych duchowych potrzeb. Można odnaleźć pewne podobieństwa między ówczesną sytuacją, a obecnym stanem Kościoła Rotryjskiego: duchowni są zeświecczeni i dbają raczej o sprawowane przezeń świeckie urzędy; rzadko kiedy sprawują ceremonie i nie pojawiają się w swoich diecezjach, natomiast w życiu wiernych rotryzm odgrywa coraz mniejszą rolę. W efekcie mikronauci swoje potrzeby religijne zaspokajają poza nim, niekiedy zakładając nowe wyznania, o czym pisałem w moim pierwszym poście.
Obrazek
Sobór trydencki odegrał wielką rolę w dziejach reformy katolickiej w XVI w.


W realu kres kryzysowi Kościoła położyła reforma. Nie zmieniając doktryny, podniesiono wówczas poziom duchowieństwa i dyscyplinę wśród kleru do nieosiągalnych wcześniej poziomów; rozpowszechniono katolicyzm na cały świat, odzyskując też część opanowanych przez protestantyzm obszarów. Znacząco wzrosła też pobożność i zaangażowanie wiernych świeckich. W jaki sposób tego dokonano? Poniżej przedstawię niektóre z najważniejszych reform będących elementami reformy Kościoła w XVI i XVII w. i opiszę, w jak można by je przełożyć na warunki mikronacyjne.

1. Głowa.
Ryba psuje się od głowy; również ozdrowienie powinno przyjść z góry. Kres rządów niemoralnych i nie dbających o sprawy Kościoła papieży był zarówno warunkiem, jak i skutkiem reformy. Wszyscy słyszeli o grzechach hierarchów w rodzaju Aleksandra VI Borgii; póki Stolicy Piotrowej nie objęli lepsi duchowni, nie dało się zreformować Kościoła. Znamienne, że później nie słyszymy o tego typu skandalach; właściwie od Piusa IV niewielu jest biskupów Rzymu, których nie można by kanonizować.

W mikroświecie oczywistym odpowiednikiem wzorowego moralnie życia i poświęcenia sprawom Kościoła jest aktywność. Przy patriarchach piszących jeden post na dwa tygodnie jakakolwiek reforma jest niemożliwa. Na elektorach spoczywa wielka odpowiedzialność w tej kwestii: konieczny jest wybór osoby, co do której istnieje pewność, że nie przestanie być aktywna po wyborze; musi ona dostrzegać też konieczność reform.

2. Hierarchowie
Renesansowi biskupi dbali często bardziej o beneficja i interesy rodowe, niż o dobro powierzonych im dusz; nierzadko też przebywali stale poza granicami swoich diecezji (niekiedy dwóch albo trzech). Po reformie nie było to już możliwe - wymagano od nich ścisłego przestrzegania obowiązku rezydencji, czyli obecności w diecezji i zaangażowania w jej sprawy. Nie ulega wątpliwości, że w Kościele Rotryjskim konieczne jest to samo; jeśli jakiś biskup nie będzie aktywny w powierzonym mu Kościele partykularnym, konieczne jest pozbawienie go urzędu, "a <<biskupstwo jego niech weźmie inny>>" (Dz 1,20b w przekładzie x. Jakuba Wujka).

3. Kościoły partykularne
XVI w. to także okres wzmocnienia się poszczególnych diecezji, jednak nie w znaczeniu uzyskania większej samodzielności, gdyż ówczesny Kościół był dość mocno scentralizowany, a w znaczeniu ożywienia życia duchowego. Wpływ na to miały: stała obecność i aktywność biskupów, nakazane na soborze trydenckim tworzenie seminariów, częste synody diecezjalne i prowincjonalne (św. Karol Boromeusz, który przeprowadził w archidiecezji mediolańskiej wzorcową reformę, zorganizował 13 synodów diecezjalnych i 5 prowincjonalnych) oraz regularne wizytacje. Wszystko to przyczyniło się do podwyższenia poziomu duchowieństwa i zwiększenia jego poświęcenia w posługiwaniu wiernym, a to z kolei spowodowało wzrost pobożności i świadomości religijnej świeckich.


Również w Kościele Rotryjskim potrzebnych jest wiele z tych reform. Ci, którzy twierdzą, że Kościoły partykularne są nieaktywne, ponieważ nie ma w nich powołań, mylą skutek z przyczyną, tak jak ci, co narzekają na brak zaangażowania świeckich. Jak wierni mają się angażować w coś, co istnieje tylko na papierze? Jak można oczekiwać, że nowy mikronauta, wiedzący o Kościele Rotryjskim tylko tyle, że istnieje, bo ma swój dział na forum danej mikronacji, np. Rzeczypospolitej Obojga Narodów, (albo też nie wiedzący nawet tego i sądzący, że przez pomyłkę nie zarchiwizowano działu nieaktywnego od miesięcy), przybędzie do Rotrii i złoży wniosek o przyjęcie do Apostolskiego Seminarium Duchownego? Zaś tym bardziej nie można tego wymagać od bardziej doświadczonych mikronautów, którzy widzieli, jak spisała się Rotria w życiu ich v-ojczyzny.
Konieczne jest utworzenie seminariów duchownych w każdej mikronacji, w której działa Kościół Rotryjski. Będą świecić pustkami? I co z tego, Apostolskie Seminarium Duchowne też przeważnie nie ma żadnych alumnów. Nie jest też konieczne łączenie kształcenia przyszłych duchownych ze studiami na Uniwersytecie Rotryjskim - do czego przyda im się w pełnieniu posługi kapłańskiej uzyskany tam bakalaureat? Ewentualnie można wprowadzić wymóg posiadania określonego stopnia wykształcenia dla kandydatów na biskupów.

Oprócz biskupa, dla którego posługa w diecezji powinna być priorytetowa, mogą istnieć też pomagający mu prezbiterzy, którzy nie będą się angażować w życie Rotrii, zaś koncentrować się będą na działalności niereligijnej, ale mniej więcej raz na miesiąc zorganizują celebrację. Celibat nie jest tu wielkim problemem - większość mikronautów jest bezżenna - natomiast uważam, że zakaz adopcji przez prezbiterów należy znieść.

4. Życie zakonne
Obrazek
Św. Piotr Kanizjusz należał do najważniejszych działaczy odnowy katolicyzmu w Niemczech


Św. Piotr Kanizjusz należał do najważniejszych działaczy odnowy katolicyzmu w Niemczech
W reformie katolickiej XVI w. kluczową rolę odegrało założone wówczas Towarzystwo Jezusowe, którego członkowie prócz działalności misjonarskiej (o której więcej za chwilę), wdrażali reformę w diecezjach i stanowili kadry dla hierarchii kościelnej. W odnowie życia duchownego brały też udział inne, stare i nowe (np. kapucyni) zakony. Również w Kościele Rotryjskim potrzebny jest przynajmniej jeden zakon, którego członkowie poświęcą się - w odróżnieniu od duchowieństwa diecezjalnego - przede wszystkim potrzebom Kościoła i będą stale gotowi do wykonania poleceń patriarchy. Rolę tę mogą odegrać jezuici, jednak obecnie wspólnota ta jest praktycznie nieaktywna, a przynależność do niej nie odgrywa większej roli. Jeśli zostanie przeprowadzona reforma zakonu zapowiadana przez kard. Dredera, problem zostanie rozwiązany, jeśli zaś nie - trzeba będzie stworzyć nową wspólnotę.

5. Misje
XVI w. to również okres wielkich odkryć geograficznych i związanych z nimi misji. Katolicyzm rozszerzył się wówczas na hiszpańskie i portugalskie kolonie w Nowym Świecie, sięgnął Indii i Japonii oraz zapoczątkował swe istnienie w wielu innych rejonach. Również rotryzm nie powinien ograniczać się do krajów w których już działa (albo tylko istnieje), ale podjąć starania o objęcie mieszkańców pozostałych mikronacji. Nawet jeśli spełniają one niektóre z cech yoyonacji, warto podjąć tę próbę, na wzór ewangelicznego siewcy, rzucającego ziarno nie tylko na pole, ale i na drogę czy między ciernie. Nie wiemy zresztą, które z v-państw okażą się być żyzną glebą, która wyda plon stukrotny.

6. Świeccy
Nie należy sądzić, jakoby w przeprowadzonej w XVI i XVII w. reformie świeccy pozostawali bezczynni. Choć przewodziło duchowieństwo, to jednak niejednokrotnie występowali oni w obronie praw i przywilejów Kościoła. Jest to również okres rozwoju życia duchowego, powstaje wiele bractw zrzeszających pobożnych wiernych, jak np. krakowskie Arcybractwo Męki Pańskiej. To właśnie w bractwach widzę receptę na brak zaangażowania świeckich w sprawy Kościoła - wszak przeważnie nie ma przestrzeni ku takiej aktywności. Wspólnoty te mogły by mieć różnorodny "charyzmat", np. posługiwanie w ramach ceremonii (jest to możliwe zwłaszcza w rycie welijskim, umożliwiającym świeckim posługę jako mistrz ceremonii czy kierownik chóru), ale też pielgrzymki do v-sanktuariów czy po prostu gromadzenie się raz na jakiś czas na specjalnej ceremonii i wspólnej uczcie. Można też stworzyć bractwa związane z konkretną działalnością pozareligijną, np. "bractwo św. Jerzego" skupiające żołnierzy, czy "św. Gabriela" - filatelistów.

Zakończenie
Choć aktywność Państwa Kościelnego nie jest już w tak złym stanie, jak na początku tego roku, dalej nie poprawiła się aktywność w Kościołach Partykularnych, zaś ta w samej Rotrii jedynie w niewielkim stopniu dotyczy Kościoła. W międzyczasie we Florencji powstał "Kościół Ewangelicko-Florencki", reprezentujący luteranizm. Dowodzi to, że kontrreformacja naprawdę jest potrzebna. 😉
Aleksy I Komnen
Władca Cesarstwa Bizantyjskiego
Basileus kai Autokratōr Rhōmaíōn

Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Akademia Konstantynopolska”