3. Rajd Orientyki
Klasyfikacja Generalna
W tym momencie chciałbym najserdeczniej pogratulować, przepraszam za mikroprywatę, Albertowi F. de Espadzie. Kompan z EspaGrün zapewnia nam triumf i mnóstwo punktów. Jestem mu za to bardzo wdzięczny. Oczywiście należy się też nagroda, jak po kązdym rajdzie.
Emocji zapewnili nam "BiCZeSy" i im również gratuluje. Świetna postawa i walka do samego końca, a ostatecznie uszanowanie wygranej Alberta.
Na najnizszym stopniu podium staje Pavel v.d.Gibson na "trójkołowcu". Sukces członków tego zespołu w ten weekend jest olbrzymi. Jeden wygrywa mundial w Edelweiss, drugi ląduje na podium podczas tego rajdu. Czego więcej potrzeba tym młodym dżentelmenom?
Tuż za podium, pierwsza niewiasta, pozbawiona partnera do jazdy, Fatima Popow-Chojnacka. Wiemy, wikińskie geny nie pozwoliły Prokrustirowi na puntualność. Ich drakkary nie są tak punktualne jak Ikarusy w Sarmacji.
Na piątym sam "On", czyli ja. Dzięki temu ekipa z Edelweiss dostaje dodatkowe dwa punkty w generalce zespołowej. EspaGrün nie odda się łatwo BCZS'om!
I tu właśnie "piętro niżej", drugi BiCZeS, legendarny Romański. Zjawił się na Orientyce, jak na wakacje, ale i tak wylądował w czołówce.
Pierwszą dziesiątkę uzupełniają:
Dumny przedstawiciel Baridasu - Daniel v.Tauer-Krak. Obecnie mniej voxlandzka, ale jednak Ana od Windsachenów (druga z pań), Jeden z całej "masy" Kowalskich, a więc Ignacy, a na punktowanej pozycji znajduje się drugi z Ooievaar-Vossen czyli Bocian.
Wyścig ukończyło 19-stu kierowców. Jeden nie ukończył - a nim jest "wiking", który odpoczywał po trudach życia codziennego.
Na koniec dziękuje za uczestnictwo współorganizatorowi Adamowi v.Landsbergenowi-Peterellemu i... ale mniej, bo znów nie skorzystał z okazji udowodnienia swojej mocy - Ludwikowi Tomoviciowi. Bawmy się!
rmaw.pl