No i mamy to! Rajd na voxlandzkiej ziemi dobiegł końca. Oficjalna klasyfikacja przedstawia się następująco:
Wielkie gratulacje dla starego mistrza, który wygrywa dwunasty rajd w swojej karierze. Tym oto sposobem odskakuje w historycznych rankingach od drugiego w tejże klasyfikacji Ludwika Tomovicia, mającego dziesięć zwycięstw.
Na drugim miejscu podium rewelacja "made in voxland" - Abrielle Novaroi. Drugi wyścig w karierze i już podium, piękne osiągnięcie.
Na najniższym, ale równie ważnym stopniu podium plasuje się drugi Leota (po Romańskim). To również jego najlpeszy wynik w karierze. Widać, że częśtotliwość startów służy liderowi zespołu "Łabędzi".
Tuż za podium Orjon Surma, który utrzymuje prowadzenie w klasyfikacji Sezonu VI RMAW. Ma obecnie 23,5 punkta przewagi nad Romańskim.
Piąty, Winkulijczyk von Tehen-Dżek, który przebąkiwał coś w wywiadach o końcu kariery. Czy to stanie się faktem? Oby nie, tym bardziej, że dawno nie widzieliśmy go w takiej formie.
Szósta pozycja to teutoński król manewru Andrzej Fryderyk, siódmy plasuje się Pavel Van Der Gibson, pierwszy Sarmata na mecie. Na ósmym druga reprezentantka gospodarzy - Anastasia Windsachen von Ribertrop.
Dziesiątkę zamykają Izabela Trotylska i Piotr vel Bocian.
Na metę 2. Rajdu Voxlandu dotarło 16 zawodników, a ostatni z nich - JKM Joahim, ze stratą łączną wynoszącą niecałe 150 godzin.
Wykończający rajd, ale mimo wszystko chciałbym podziękować ekipie Centrum Kontroli Rajdowej i współorganizatorom ze strony voxlandzkiej. To było całkiem udane ściganie!
W tym roku już się nie zobaczymy. RMAW zawita w styczniu w debiutanckim Związku Rad pod koniec miesiąca. Czekamy na kolejne zaskakujące wyniki w zupełnie innym klimacie. Dzięki za wszystko, jdziemy dalej. RMAW