Re: Celebry
: 29 cze 2025, 21:54
W dzień świętych Apostołów Piotra i Pawła w Bazylice był nie mniejszy tłum niż poprzedniego wieczora. Modlono się za nowego pasterza tej ziemi, który w tym czasie miał odbyć inwestyturę biskupią i arcybiskupią a także za rządzone przez niego królestwo i o wojenne powodzenie.
Celebra rozpoczęła się uroczystą procesją. W tym samym czasie chór śpiewał antyfonę na wejście
Po zakończeniu śpiewu celebrans odczytał z księgi kolektę na uroczystość.
NaDeus, qui hodiérnam diem Apostolórum tuórum Petri et Pauli martýrio consecrásti: da Ecclésiæ tuæ, eórum in ómnibus sequi præcéptum; per quos religiónis sumpsit exórdium.
A następnie diakon przeczytał Czytanie z Dziejów Apostolskich
Potem wybrzmiał graduałW one dni: Król Herod postanowił wszcząć prześladowanie przeciw niektórym z Kościoła. I kazał ściąć Jakuba, brata Janowego. A widząc, że się to podobało Żydom, pojmał nadto i Piotra. A były to dni Przaśników. Pojmawszy go tedy, wtrącił do więzienia, wydając polecenie czterem oddziałom, z których każdy liczył po czterech żołnierzy, aby go strzegli; zamierzał bowiem po święcie Paschy wydać go ludowi. Tak więc Piotra strzeżono w więzieniu, a Kościół nieustannie modlił się za nim do Boga. A gdy go Herod miał już wydać, nocy owej spał Piotr między dwoma żołnierzami, skuty podwójnym łańcuchem, a strażnicy strzegli więzienia przed bramą. I oto Anioł Pański przystąpił, a światłość zajaśniała w celi i trąciwszy Piotra w bok obudził go, mówiąc: «Wstań szybko». I opadły łańcuchy z rąk jego. I rzekł do niego Anioł: «Opasz się i nałóż twe sandały». I tak uczynił. I rzekł do niego: «Nałóż na siebie płaszcz swój i pójdź za mną». A wyszedłszy podążał za nim, nie wiedząc, czy to co czynił Anioł prawdziwe jest, ale mniemał, że ma widzenie. I minąwszy pierwszą i drugą straż, przyszli do bramy żelaznej, wiodącej do miasta, a ta otworzyła im się sama. I wyszedłszy, przeszli jedną ulicę i niebawem odstąpił Anioł od niego. A Piotr, przyszedłszy do siebie rzekł: «Teraz wiem prawdziwie, że posłał Pan Anioła swego i wyrwał mnie z ręki Heroda oraz z tego wszystkiego, czego oczekiwał lud żydowski».
Kiedy chór umilkł, znów odezwał się diakon i odśpiewał Ewangelię według świętego Mateusza
A celebrans wygłosił kazanieOnego czasu: Przyszedł Jezus w okolice Cezarei Filipowej i pytał uczniów swoich mówiąc: «Za kogo mają ludzie Syna Człowieczego?» A oni powiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, drudzy za Eliasza, a inni za Jeremiasza albo jednego z proroków».
Rzekł im Jezus: «A wy za kogo mię macie?» Odpowiadając Szymon Piotr rzekł: «Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego». A odpowiadając Jezus rzekł mu: «Błogosławionyś Szymonie Bar Jona, bo ciało i krew nie objawiły tobie, jeno Ojciec mój, który jest w niebiesiech. A ja ci powiadam, że ty jesteś Opoką, i na tej Opoce zbuduję Kościół mój i bramy piekielne nie zwyciężą go. I tobie dam klucze Królestwa Niebieskiego: a cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebiesiech; a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiesiech».
.
Następnie przewodniczący kontynuował sprawowanie liturgii i na zakończenie pobłogosławił zebranychWpatrując się w życiorysy Piotra i Pawła zauważamy, w jak przedziwny sposób Pan Bóg potrafi przemieniać ludzkie serca. Dzięki spotkaniu z miłosierdziem Bożym zalękniony Piotr staje się odważny, a z prześladowcy zmienia się w gorliwego Apostoła Narodów. Patrząc na dzisiejszych Patronów warto uświadomić sobie przed wszystkim potrzebę gorliwości w głoszeniu Ewangelii. Warto uświadomić sobie, że Dobra Nowina jest zawsze nowa i zawsze niesie nowość. W dobie „nowej ewangelizacji” musi być przekazywana „z nową gorliwością, nowymi metodami i z zastosowaniem nowych środków wyrazu” (VS 106). Zapyta ktoś: po co to wszystko? Przecież Ewangelia się nie zmienia. Owszem, ale zmienia się świat, któremu ma być głoszona. Dominikanin Jacek Salij twierdzi, że jedynym powodem, dla którego należy gorliwie głosić Ewangelię i zapraszać do Kościoła, jest radość. Wypływa ona z faktu, że Bóg obdarował nas swoim Synem. To radość, której nie potrafimy zatrzymać dla siebie, lecz musimy się nią dzielić z innymi. Wszystko po to, aby jak najwięcej ludzi mogło się radować razem z nami. Chodzi więc o doprowadzeniu ludzi do samego Jezusa Chrystusa.
Drugą ważną sprawą w głoszeniu Ewangelii jest wytrwałość pośród prześladowań. Według św. Pawła: „Ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś nadzieję”. Nie istnieje inna nadzieja dla naszego świata jak Jezus Chrystus. Nadzieja uczy pokładania ufności w obietnicach Chrystusa i opierania się nie na własnych siłach, ale na pomocy Ducha Świętego w ludzkich dążeniach do pełni życia – życia wiecznego. Nadzieja polega na zwyciężaniu złą siła płynącą z dobra.
Aby głosić Dobą Nowinę, jest potrzebny trzeci warunek – wierność na modlitwie. Najlepiej pokazuje to przykład samego Jezusa, który zostawiał intensywne życie i oddalał się, żeby odnowić w sobie duchową siłę. Podobne przestrzenie są konieczne także dla wszystkich ochrzczonych. Kiedy się modlimy, nasze życie nabiera odcieni Świętego. Wierność na modlitwie polega na znalezieniu w sobie ufności w Bożą bliskość, niezależnie od naszego samopoczucia. A wyzbywając się swoich przywiązań pozwalamy działać Temu, który zna nasze myśli, intencje i pragnienia serca.
Święci Apostołowie Piotrze i Pawle, orędujcie za nami u Boga! Amen.