Wielka Wojna Domowa - przygotowania

[Aleksy I Komnen]

Czy mamy jakoś szczególnie zachowywać się wobec Kartwelów?

To Jerozolima zawarła z nimi rozejm. Nas Greków on nie dotyczy. Siły macie potężne. Najlepiej będzie jak odetniecie miasto od lądu, zrobicie oblężenie i zaczekacie aż wybudują się okręty a wtedy potężna marynarka odetnie miasto od wody i dzięki blokadzie z lądu i wody, zmusimy miasto do poddania się.

[Maurycy Orański]

Gdzie to my mamy się spotkać?

[Aleksy I Komnen]

Gdzie to my mamy się spotkać?

W Seleucji.

[Aleksy I Komnen]

Trzeba by kontynuować kampanię. Nie wyruszyłem jeszcze na uzurpatora czekajc na wynik negocjacji z Turkami, ale zdaje się że realioza uniemożliwia szybkie rozwiązanie sprawy z najemnikami tureckimi uzurpatora więc chyba już wyruszę.

Ps. Widząc ostatni pogrom aktywności napisze do wszystkich obywateli mail, bo nie ma chyba innych opcji dotarcia do nieaktywnych.

[Maurycy Orański]

Jako że rozejm z Karrtwelią się skończył, w najbliższym dniach wyprawię się na północ.

[Aleksy I Komnen]

Po drobnej przerwie technicznej wracamy. Oczywiście zgadzam się by kontynuować kampanię.

[Maurycy Orański]

Zdecydowałem się zrezygnować z wyprawy na północ. Zbliża się grudzień a więc śniegi
. Nie koniecznie jest to dobra aura do walk w górach. Dodatkowo (z oczywistych powodów) z wiosną mogę się spodziewać posiłków weneckich kuszników, łuczników i artylerii. Wtedy ruszę.
Kusznicy świetnie sprawdzą się przeciwko opancerzonym Gruzinom.

Obiecuję trzymać Wenecjan z dala od Konstantynopola