Handel

Awatar użytkownika
Maurycy Oranje
Sebastos
Posty: 144
Rejestracja: 16 paź 2023, 23:11
Lokalizacja: Jerozolima

Handel

Post autor: Maurycy Oranje »

Mimo że cesarstwo funkcjonuje już od kilku miesięcy król nie wznowił działalności handlowej. Powody były różne: a to bandyci napadli na konwój z pieniędzmi za które miał być zakupiony towar, a to pośrednik wziąwszy pieniądze rozpłynął się w powietrzu. W tym ostatnim przypadku na szczęście nie na długo. Templariusze złapali go gdy próbował wsiąść na statek w Farmaguście. Nieszczęśnik obecnie odpracowuje swój dług w kamieniołomie.
Ale w maju konwój ze złotem dotarł bezpiecznie do Jaffy. W mieście, tym razem zaufany, dworzanin królewski spotkał się z kilkoma arabskimi kupcami od których zakupił skrzynie z różnymi gatunkami najlepszych kadzideł. Obstawieni przez załogę królewskiej galery marynarze ze statków handlowych sprawnie załadowali towar pod pokłady i cała wyprawa obrała kurs na Cypr.
Obrazek

Maurycy Wilhelm Jerzy Orański-Nassau
z łaski Boga król Jerozolimy,
książę Antiochii i Zajordania,
hrabia Edessy i Trypolisu
Obrazek
Awatar użytkownika
Maurycy Oranje
Sebastos
Posty: 144
Rejestracja: 16 paź 2023, 23:11
Lokalizacja: Jerozolima

Re: Handel

Post autor: Maurycy Oranje »

W porcie w Jaffie panował niezwykły ruch. Na nabrzeżu zgromadzili się mieszkańcy, kupcy i marynarze, by zobaczyć spektakularny konwój handlowy, który miał wyruszyć w najdłuższą i najbardziej prestiżową misję w historii Jerozolimy. Sam król Maurycy osobiście nadzorował przygotowania, chcąc zamanifestować powrót do normalności po miesiącach niepokojów i trudności.
Flota składała się z dziewięciu statków: czterech średniej wielkości jednostek handlowych, które od lat pływały między Jaffą a Gdańskiem, trzech większych, jednego małego i jednego średniego – wszystkie odziedziczone po ojcu króla, Wilhelmie. Konwojowi towarzyszyć ma królewska galera „Święty Maurycy”, duma floty Jerozolimy. Była to najszybsza i najlepiej uzbrojona jednostka w królestwie, zdolna do obrony całej floty w razie zagrożenia.
Ładownie statków wypełniono różnorodnymi towarami, które były sercem tej misji. Z Jerozolimy i okolic przywieziono oliwę z oliwek, przyprawy, miód, wyroby rzemieślnicze, a także cenne relikwie, które miały zostać sprzedane lub wymienione na towary z północy. Wśród załadunku znalazły się również egzotyczne produkty, takie jak mirra, alabaster i jedwab sprowadzony z dalszych stron. Te ostatnie zostały załadowane na największe jednostki jako najtrudniejsze do zdobycia.
Podróż ma potrwać dziesięć dni. Nawigatorzy precyzyjnie wytyczyli trasę, która ma zapewnić bezpieczeństwo i jak najkrótszy czas żeglugi. Wzdłuż wybrzeża Lewantu i flota popłynęła w szyku, który był zarówno praktyczny, jak i imponujący wizualnie. „Święty Maurycy” prowadził konwój, a większe jednostki tworzyły linię obronną, osłaniając mniejsze statki handlowe.

W nocy statki komunikowały się za pomocą pochodni, a straże na pokładach czuwały, by odeprzeć wszelkie próby napaści piratów, którzy wciąż stanowili zagrożenie na Morzu Śródziemnym i Bałtyckim. Jednak obecność królewskiej galery skutecznie odstraszała potencjalnych napastników.

Wartość konwoju była ogromna – równowartość ponad 70 kamienic. Koszt jego organizacji stanowił niemałe obciążenie dla prywatnego królewskiego skarbca, ale Maurycy był przekonany, że inwestycja się opłaci. Sukces tej wyprawy miał przynieść nie tylko zyski materialne, ale również wzmocnić prestiż królestwa Jerozolimy na arenie międzynarodowej.
Flota królewska była więcej niż tylko przedsięwzięciem handlowym – była manifestacją odrodzonej potęgi Jerozolimy. Król Maurycy wiedział, że każda decyzja, jaką podejmuje, zostanie zapamiętana, a ta wyprawa miała stać się symbolem jego panowania. Wyruszając z Jaffy, konwój nie tylko wiózł towary, ale także wiadomość: Jerozolima jest gotowa, by stawić czoła przyszłości z odwagą i determinacją.
Obrazek

Maurycy Wilhelm Jerzy Orański-Nassau
z łaski Boga król Jerozolimy,
książę Antiochii i Zajordania,
hrabia Edessy i Trypolisu
Obrazek
Awatar użytkownika
Maurycy Oranje
Sebastos
Posty: 144
Rejestracja: 16 paź 2023, 23:11
Lokalizacja: Jerozolima

Re: Handel

Post autor: Maurycy Oranje »

Dzień drugi rejsu. Flota królewska przemierzała spokojne wody wzdłuż wybrzeża Cypru, kierując się w stronę Krety. Słońce wschodzące nad Morzem Śródziemnym rzucało złociste refleksy na wody, a wiatr, choć umiarkowany, sprzyjał żaglom. Statki płynęły w starannie ułożonym szyku, a „Święty Maurycy” jak zawsze zajmował miejsce na czele konwoju.
Wody wokół Cypru były dobrze znane marynarzom floty królewskiej. Tego dnia, jak zwykle, statki płynęły blisko linii brzegowej.
Na pokładach statków marynarze zajmowali się pełnieniem codziennych obowiązków. Czyścili swój okręt i sprawdzali jego sprawność W ładowniach znajdowały się cenne towary, które musiały dotrzeć do Gdańska w nienaruszonym stanie – oliwa, przyprawy i jedwab zabezpieczono w specjalnych skrzyniach, a w chłodnych częściach statków przechowywano delikatne dzieła sztuki.
Mimo spokojnych wód, czujność na pokładach była najwyższa. Morze Śródziemne nigdy nie było całkowicie bezpieczne – piraci, którzy operowali wzdłuż wybrzeży Cypru i Krety, stanowili realne zagrożenie.

Po południu na horyzoncie zauważono ciemne sylwetki trzech dużych statków, które zdawały się śledzić konwój. Komandor konwoju natychmiast zwołał naradę na pokładzie „Świętego Maurycego”.
– To mogą być zwykli kupcy, ale równie dobrze mogą to być piraci – powiedział Richard, patrząc na mapę rozłożoną na stole. – Rozkażcie wszystkim statkom utrzymać szyk. Jeśli to napastnicy, będą wiedzieli, że nie jesteśmy łatwym celem.
Flota zwarła formację, a żagle naprężone wiatrem unosiły ją coraz bliżej Krety. Dystans między nieznajomymi statkami a konwojem pozostawał niezmienny, co tylko podsycało napięcie. Marynarze przygotowali broń – łuki, kusze i katapulty, które znajdowały się na większych statkach
Gdy nastał wieczór, ciemność ukryła tajemnicze statki na horyzoncie. Statki nie zapaliły pochodni by nie dawać punktu odniesienia załogom tamtych statków a cała flota utrzymała czujność.. Noc miała przynieść odpowiedź, czy tajemnicze statki były przypadkowymi kupcami, czy zwiastunem niebezpieczeństwa, które mogło zagrozić konwojowi
Obrazek

Maurycy Wilhelm Jerzy Orański-Nassau
z łaski Boga król Jerozolimy,
książę Antiochii i Zajordania,
hrabia Edessy i Trypolisu
Obrazek
Awatar użytkownika
Maurycy Oranje
Sebastos
Posty: 144
Rejestracja: 16 paź 2023, 23:11
Lokalizacja: Jerozolima

Re: Handel

Post autor: Maurycy Oranje »

Trzeciego dnia rejsu, o świcie, na horyzoncie pojawiły się wyspy archipelagu Nowej Kurlandii.
Niedługo przed dotarciem do wysp na horyzoncie pojawiła się smukła sylwetka pinasy „Złoty Lew II”, która wypłynęła na spotkanie konwoju. Statek ten, należący do prywatnej floty króla w Rzeczpospolitej, miał za zadanie przejąć eskortę konwoju na drugim etapie rejsu, do Fortu Jakuba. Było to standardowe działanie, mające zapewnić bezpieczeństwo handlowym flotom w okolicach wysp, gdzie już wielokrotnie zdarzały się napaści piratów.
Galera „Święty Maurycy”, która dotychczas prowadziła konwój, wykonała zwrot na wschód i rozpoczęła powrót do Jaffy. Dowódca galery przekazał komendę nad flotą kapitanowi „Złotego Lwa II”
Konwój wpłynął do portu w Forcie Jakuba tuż przed południem. Port tętnił życiem – na nabrzeżach uwijali się tragarze, a magazyny wypełnione były towarami z różnych stron świata. Statki konwoju zacumowały w wyznaczonych miejscach, a marynarze natychmiast przystąpili do rozładunku.
Towary wyładowane w Forcie Jakuba obejmowały przede wszystkim wyroby artystyczne – rzeźby, zdobione naczynia i drobne przedmioty luksusowe, które miały trafić do lokalnych elit i kupców. Do tego dołączono beczki oliwy z oliwek oraz skrzynie wypełnione mirrą i jedwabiem.
Jedynym witającym oprócz kontrahentów był urzędnik pobierający cło. Pojawił się on na nabrzeżu, aby sporządzić rejestr przywiezionych towarów i wydać odpowiednie pozwolenia na ich rozładunek.
Postój w Forcie Jakuba miał być krótki – marynarze wykorzystali go głównie na uzupełnienie zapasów wody i prowiantu oraz dokonanie drobnych napraw na statkach. Marynarze, choć świadomi konieczności pośpiechu, nie mogli powstrzymać się od wymiany wieści i plotek z lokalnymi handlarzami.
Wieczorem, gdy ostatnie towary zostały wyładowane, a pokłady oczyszczone, „Złoty Lew II” dał sygnał do wyruszenia. Flota ponownie zebrała się w szyku i skierowała swoje żagle na północny zachód, w stronę Skarlandu
Obrazek

Maurycy Wilhelm Jerzy Orański-Nassau
z łaski Boga król Jerozolimy,
książę Antiochii i Zajordania,
hrabia Edessy i Trypolisu
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domena Królewska”